W dzisiejszych czasach, coraz to młodsi mogą już korzystać z dobrodziejstw współczesnej technologii. Nowoczesne sprzęty dostępne są na wyciągnięcie ręki i na każdą kieszeń. Ma to oczywiście ogrom zalet, bo możliwość zdobycia wiedzy ogranicza się tylko do paru kliknięć i nie musi się wiązać z długim przeszukiwaniem zakurzonych regałów i przerzucaniem stron w poszukiwaniu jakiegoś zdania czy też konkretnej informacji.
Jednak czy faktycznie właśnie do tego są te urządzenia wykorzystywane? Sądzę, że częściej używane są jako źródło rozrywki niż baza wiedzy, o której nasi przodkowie mogli marzyć – wszystkie zapiski, notatki, badania i informację w kieszeni? Coś niesamowitego, jednak w mym przekonaniu aktualni odbiorcy tego tak nie widzą. Można by rzec, że młodzież nie sięga wiedzy, nie szuka jej tam gdzie jest jej najwięcej, jak na przykład w literaturze, która to potrafi poruszyć wszelkie istniejące na świecie tematy, nawet te, które jeszcze przed zakończeniem danego dzieła nie istniały, pozostawały jedynie w głowie autora. Stąd też myślę, że powodem braku chęci u osób młodych jest obawa przed niezrozumieniem utworów z ubiegłych lat, wieków oraz myśl, że dotyczą spraw nieobecnych, które były i nie są w stanie wnieść nic nowego do naszego obecnego, nowoczesnego życia i przemówić do młodego człowieka XXI wieku. Jednak czy aby na pewno jest to prawda? Myślę że najlepszą odpowiedzią będzie przedstawienie tego na przykładach utworów naszego wielkiego poety epoki renesansu. Mowa tu oczywiście o Janie Kochanowskim.
Pierwszą moją myślą odnośnie poruszanego zagadnienia jest “Pieśń IX” z Ksiąg Pierwszych. Głównym wątkiem, który został poruszony jest przekazanie tego, że należy korzystać z życia, bo nigdy nie wiemy co wydarzy się dnia następnego, a zamartwianie się tym na zaś jest zbędne i stanowi jedynie stratę chwili obecnej. Oczywiście autor żył w XVI wieku także tekst może nie być tak oczywisty i nikt tego nie ujął słowami “idźcie imprezować, nie martwcie się jutrem”, co byłoby zapewne bardziej proste w zrozumieniu dla młodych odbiorców, niemniej można powiedzieć iż zdanie autora “ Niechaj na stół dobrego wina przynaszają, a przy tym w złote gęśli, albo lutnią grają” w tamtych czasach miało zapewne podobne znaczenie.
Oczywiście wszystko jest dobre, jednak z umiarem i nie oznacza to, że całe życie ma polegać na zabawie i przyjemnościach doczesnych, bo nasz los jest bardzo zmienny i tak naprawdę wystarczy chwila, aby obrócił się on o 180 stopni. Poeta w utworze poucza również, aby nie przywiązywać się do dóbr materialnych, bo i one przemijają. Zatem jak mamy to zrozumieć, skoro z jednej strony mowa jest o tym, że warto żyć chwilą i nie martwić się, a z drugiej strony należy zachować umiar i nie opierać szczęścia tylko na naszym dobytku? I tutaj pojawia się stoicka postawa osoby mówiącej, która prezentuje idealnie definicję tego wyrażenia. Mówi ona, że nie należy za bardzo popadać w euforię, ale i również porażki należy znosić ze spokojem i opanowaniem. Pokazuje nam to jak ważnym jest posiadanie tych cech, a są to cechy które przydawały się zarówno tysiące lat temu jak i w czasie obecnym, może nawet zwłaszcza w takim czasie, gdzie życie nabiera ogromnego tempa i nie trudno, aby coś wyprowadziło nas z równowagi.
Po przyswojeniu nauki, jaka płynie z wyżej opisanej pieśni, myślę że kolejna również obroni się sama, pokazująć jaką głębię kryje w swym wersach. Mowa jest o “Pieśni XIV” z Ksiąg Wtórych. Mimo iż pierwsze zdanie “ Wy, którzy pospolitą rzeczą władacie” jasno sugeruje że mowa tu o rządzących w naszej ojczyźnie, nie niweluje tego, że przekaz pozostaje uniwersalny. Nie tyczy się on też jedynie królów, monarchów, ale każdej jednostki, która znajduje się wyżej w drabinie społecznej od innych osób i przez to sprawuje nad nimi władzę. Autor mówi w swej pieśni, jak ważną funkcję pełnią ludzie na takich stanowiskach oraz jak wielka wiąże się z tym odpowiedzialność, bo każda z ich decyzji może mieć olbrzymie skutki dla innych ludzi.
Najprostszym zrozumieniem tego, wydaje mi się przełożony w pracy. Oczywiście nie jest to tak wielka odpowiedzialność jak za cały kraj, jednak podobnie jak u króla, decyzje szefa mogą mieć poważne konsekwencje dla jego pracowników. W tekście również zawarta została bardzo ważna mądrość. Mówi ona, że niezależnie od tego jakie stanowisko pełnimy, czy jesteśmy królem czy zwykłym pachołkiem… po naszej śmierci nasze winy zostaną osądzone na równi, bo Bóg który jest najwyżej, ponad każdym wielkim człowiekiem ocenia wszystkich sprawiedliwie, nie bacząc na to kim byli i co posiadali, ale na dobro i zło jakie wyrządzili. Niemniej, jeżeli chodzi o ziemskie wyroki, to jednak ci z większą władzą również ponoszą większą odpowiedzialność niż zwykły człowiek. Zatem uzyskaliśmy kolejną istotną lekcję.
Teraz przedstawię jeszcze jeden tekst, który mówi o sprawach pozornie bardzo odległych, będących jedynie podsumowaniem historycznego faktu, jednak wbrew pozorom niesie bardzo ważne przesłanie. W “Pieśni V”, również zamieszczonej w Księgach Wtórych, mowa jest o natarciu Tatarów na Podole, jakie miało miejsce pod koniec XVI wieku. Autor w tym utworze pełen jest emocji, ale i pogardy. Gardzi on Turkami, którzy to zaatakowali nasz kraj w chwili, gdy był on osłabiony i nie miał władcy na tronie. Jednak nie tylko o nich ma takie zdanie, również o swych rodakach wypowiada się w sposób pogardliwy, jednak myślę iż robi to z innych powodów niż gdy mówi o wrogu, jednak wspomnę o tym za chwilę.
Mówca, drwi z tego, że był w stanie pokonać nas, naród, który śpi w namiotach i prowadzi dosyć koczowniczy tryb życia, w przeciwieństwie do tych, którzy to zbudowali tak potężne państwo. Sugeruje on również, że powinniśmy wziąć odwet za to co uczynił nam wróg, zebrać środki, zdobyć armię i odebrać co nasze. I właśnie w mej opinii stąd też te słowa, jakie wyrażała osoba mówiąca, które na pierwszy rzut oka wydają się być kpiną z narodu polskiego, tak naprawdę mają być dla nich motywacją. Każdy zna naszą narodową dumę i ambicję, która to rośnie wprost proporcjonalnie do ilości oszczerstw jakie słyszymy, zarazem pobudzając ducha patriotyzmu, co sądzę że miało już miejsce w czasach, w których dzieje się cała omawiana historia.
Dodatkowo napędza ich również mówiąc o okrutnym losie, jaki spotkał nasze kobiety, a ostatecznie kwitując to przerobionym znanym nam powiedzeniem “Polak mądry po szkodzie” dodając do niego “że i przed szkodą, i po szkodzie głupi”. W obecnych czasach, na szczęście, tak krwawe historie nie dzieją się w naszym kraju. Mimo tego, postawa patriotyczna, nauka aby walczyć o swoje, ale również aby zapobiegać niż leczyć, przydaje się w każdej sytuacji w życiu.
Zapoznaliśmy się z tylko z trzema utworami naszego wieszcza, jednak w mojej opinii wypłynęło z nich bardzo dużo mądrości. Poznaliśmy cnoty takie jak spokój, umiarkowanie, odkryliśmy że bycie szefem bądź innym ważnym człowiekiem, nie wiąże się jedynie z przyjemnościami, ale jest to przede wszystkim obowiązek i wielka odpowiedzialność. Dowiedzieliśmy się również, że niekiedy do działania potrzeba impulsu, którym mogą być nawet słowa, które pozornie ranią, jednak w istocie rozpalają w nas płomień, płomień naszej dumy. To, że niektóre słowa nie są już używane w naszym obecnym języku, a znaczeń innych z nich musimy doszukiwać się w słownikach, nie zmienia najważniejszego co zawarte jest w tekście – jego przesłania i interpretacji.
Słowa to tylko litery, które mają spory sens, jednak w największej mierze dla artysty, który je komponuje. Poza tymi literami jest on w stanie zapisać tam też swoje myśli, uczucia, emocje i inne odczucia, jakie na tę chwilę mu towarzyszą. Słowa te pozwalają głębiej wczuć się w osobę, której dzieło czytamy, aby bardziej poczuć to co ona czuła. Dzięki temu, mimo iż tekst wydaje się pozornie trudny i niezbyt atrakcyjny do zapoznania się z nim, jest w stanie przemówić również do młodego człowieka, człowieka XXI wieku, który żyje szybko, zbyt szybko, aby dostrzec to, co go otacza oraz to kim jest i jakie są jego korzenie. Zachęcam zatem każdego do zapoznania się z wyżej wymienionymi dziełami oraz przeczytania ich ze zrozumieniem.
Warto również postarać się przełożyć mądrość jaka z nich płynie na swoje własne życie.